Kruche, niezbyt słodkie, niezbyt twarde.
A orzechowe - bardzo.
w misce mieszamy:
1/2 szklanki miodu (oryginalny przepis mówił o nektarze kokosowym)
2 jajka
łyżkę esencji waniliowej
i miksujemy, aż będą puszyste (ok. 5 minut)
w osobnej misce mieszamy:
3 szklanki mąki z orzechów (ja miałam z orzeszków ziemnych, przepis sugerował migdały)
1/4 łyżeczki soli
łyżeczkę sody
dodajemy suche do mokrego
mieszamy, aż się połączy
dodajemy:
1/2 szklanki wiórków z gorzkiej czekolady
1/2 szklanki suszonej żurawiny
1/2 szklanki grubo posiekanych orzechów (użyłam włoskich, w przepisie były pecany)
przekładamy masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia
formujemy ją w prostokąt ok. 10 x 30 cm
pieczemy w 160 stopniach przez 25 minut
wyjmujemy z pieca
studzimy (ok 20 minut)
przekładamy na deskę, kroimy po skosie w centymetrowe pasy
układamy ponownie pokrojne biscotti na blasze wyłożonej papierem
pieczemy 15 minut (w tej samej temperaturze)
przekładamy na drugą stronei dopiekamy jeszcze przez 15 minut
kruche robią się po wystudzeniu
czwartek, 17 maja 2012
Biscotti orzechowe, bezglutenowe
Etykiety:
bezglutenowe,
ciastka,
pieczenie,
słodkie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz