Nie jem papryki, więc nie mogłam spróbować gotowego koreańskiego kimchi i sprawdzić, czy je lubię. To zrobiłam własne. Trochę skorzystałam z jakiegoś przepisu, trochę pozmieniałam. W każdym razie to moje kimchi miało następujące składniki:
rzepa (mała)
rzodkiewa (kawałek albo kilka rzodkiewek)
marchewka (jedna)
czerwona kapusta (trochę)
imbir świeży utarty
czosnek - kilka ząbków
cebula - pół
pieprz - kilka ziaren
A robienie wygląda tak:
najpierw rozdrabnianie, czyli krojenie warzyw
(może być w cienkie plastry, może być w zapałki)
potem 1 dzień namaczania warzyw w słonej wodzie
(3 łyżki soli na litr wody)
następnie odsączenie
dodanie przypraw
wymieszanie
i odsolenie lub dosolenie (żeby było wyraźnie słone ale nie przesolone)
upychanie do słoika
dopełnianie ew. odlaną słoną wodą
przygniecenie czymś, żeby warzywka były pod wodą
(np. talerzyk a na nim słoik wypełniony wodą albo kamień)
odstawienie na tydzień
codzienne wpychanie niesfór do wody, jeśli wyłażą na powierzchnię
po tygodniu przestawienie do lodówki
Kolor!
A poniżej jeszcze składniki do podstawowego kimchi (proporcje na litr):
500 g chińskiej kapusty (napa / bok choi)
1 biała rzodkiewa albo kilka małych
1-2 marchewki
1-2 cebule
3-4 ząbki czosnku (albo więcej)
3-4 papryczki chili - forma dowolna, ilość zależna od tego, ile ostrości się lubi
3 łyżki (lub więcej) tartego imbiru
piątek, 26 października 2012
Cimci rimci prawie kimchi
Etykiety:
fermentacja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz