Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

czwartek, 19 stycznia 2012

Kiwi z bazylią

Przeglądałam ostatnio przepisy na różne karnawałowe drinki.
I jeden mnie zainspirował do zrobienia wersji bezalkoholowej.
Zielony, rześki...

obrane kiwi
sok z limonki/cytryny
trochę cukru
kilka listków bazylii
tonik

- potraktowane blenderem.

Brak komentarzy: