Ni to placki, ni to krakersiki, ni to skórka z chleba...
Takie pogryzacze.
Dobre same albo z pastami (humus, bób z jaglanką itd.)
Bez glutenu, mleka, jajka.
włączamy piekarnik - docelowo potrzebujemy 180 stopni
piekarnik się nagrzewa, a my wrzucamy do miski 1/2 szklanki siemienia
zalewamy 1/2 szklanki wody
odstawiamy na 15 minut - aż się siemię zgluci
dodajemy:
- 1/2 szklanki mąki (jaglana, prosiana, co tam kto ma i może)
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżkę oliwy
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (bezglutenowego na przykład)
- suszone zioła (rozmaryn, tymianek, oregano - co kto lubi)
- dowolne ziarenka (mak, sezam, słonecznik - co kto chce)
mieszamy
szykujemy coś, na czym będziemy piec (tzn. natłuszczamy blachę / silikon)
wyciapujemy masę na blachę
rozciągamy ją cienką warstwą (będzie na tyle lepka, że można mówić o rozciąganiu)
można jej nadać kształt mniej więcej prostokątny
można użyć np. rączki od łyżki i zrobić kratkę według której potem podzieli się krakersiaki
wkładamy do pieca na 15 minut
wyjmujemy na chwilę, odwracamy na drugą stronę (powinno pójść łatwo, tylko uwaga na gorące sprzęty!)
wkładamy na kolejne 15 minut (mniej więcej, pod koniec można włączyć "grill", żeby przypiec)
I to wszystko. Ostudzić. Konsumować.
Pomysł - blog Poor and Gluten Free.
środa, 17 lipca 2013
Krakersiaki siemieniaki (z pieca)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz