Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

sobota, 28 listopada 2009

Pianka czekoladowo-kawowa

pokruszyć 140 g herbatników
np. digestive z ciemną czekoladą
dodać 2 łyżki cukru
70 g roztopionego masła
wymieszać

przełożyć do foremki
ugnieść na dnie
włożyć do zamrażalnika
(najlepsza foremka będzie ze zdejmowanymi ściankami)

rozpuścić 200g ciemnej (albo jasnej, jak kto woli) czekolady
odstawić do wystygnięcia

przygotować 2 łyżki ekspresso
(jeśli z kawy rozpuszczalnej: 2 łyżeczki kawy na 2 łyżki gorącej wody)
odstawić do wystygnięcia

namoczyć 2 listki żelatyny (ok 3g) przez 4 - 5 minut
wyjąć z wody, odcisnąć
podgrzać w garnuszku z 2 łyżkami wody

dodać rozpuszczoną czekoladę
żółtka z 2 jajek
kawę
zmiksować, aż masa będzie gładka

ubić 200 g schłodzonej śmietanki
dodać do masy

ubić pianę z 2 białek
delikatnie wmieszać do masy

przełożyć masę na spód z kruchych ciastek, solidnie schłodzić

Masę można też przełożyć do 4 pucharków. Deser zawiera surowe jajka - decyzja własna, co o tym myślimy. Opcja bezjajeczna masa z bitej śmietany, czekolady i kawy, bez żelatyny, bez jajek.

Brak komentarzy: