Zamiast tłustoczwartkowych pączków...
ubić jedno jajko ze 100g cukru
podgrzać 200ml mleka
dodać 50g masła
do miski przesiać 500g mąki
wmieszać porcję suchych drożdży
i szczyptę soli
do mąki wmieszać jajko z cukrem
stopniowo wlewać mleko z masłem i mieszać
ciasto wyjąć z miski
i wygnieść na desce/stolnicy
przełożyć z powrotem do miski
przykryć wilgotną ściereczką
i odstawić w cieple na 2 godziny
odstane ciasto podzielić na 16 części
uformować kulki
do każdej włożyć nadzienie i zalepić
(metodą prób i błędów dojdziemy do wprawy
można potraktować jak pierogi
albo jak sakiewki)
nadzienie to może być dowolny dżem
albo np. namoczone rodzynki
(można namoczyć w alkoholu)
ułożyć kule na blasze
odstawić jeszcze na pół godziny
piec około 20 minut
w 190 st. C
po wystudzeniu można posypać cukrem pudrem
Ale najlepsze są jeszcze lekko ciepłe. Masło/clotted cream, herbatka... Hm, pasowałyby na cream tea - tylko nadzienia można by nie pchać do środka, a podać obok. Ot, luźne skojarzenie ;)
Przepis z bloga Liski.
P.S. Zastanawiam się tylko, czemu nie są aż tak miękkie, jak na przykład "bułkochlebek". Czy taka ich uroda, czy może warto by im przedłużyć wyrastanie? Np. po uformowaniu w kulki włożyć do lodówki? Ale to takie gdybanie. Twarde nie były.
piątek, 12 lutego 2010
Nadziewane bułeczki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz