Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

piątek, 28 września 2012

Czatnej z buraków

Przepis bardzo prosty, składniki niekłopotliwe...
Tylko ręce można sobie pokolorować ładnie ;)
(Na co jednak mogą pomóc np. rękawiczki jednorazowe.)

Teoretycznie powinien stać miesiąc - dwa.
Ale trochę się nie zmieściło do słoików...
I się spożyło na bieżąco. Też dobre ;)

450 g posiekanej cebuli
550 ml białego octu winnego
1400 g ugotowanego buraka, obranego i pokrojonego
2 łyżeczki soli
450 g jabłek (obranych, odogryzkowanych)
450 g cukru

- ugotować krótko posiekaną cebulę w niewielkiej ilości octu
- dodać resztę składników, gotować na małym ogniu, aż czatnej zgęstnieje
- przelać do gorących słoików, zakręcić
- odstawić na te 1-2 miesiące