Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

piątek, 2 października 2015

Batoniki energetyczne

Może trochę karma dla sikorek. Może trochę pasza dla królika. Ale przede wszystkim dobry energetyczny batonik. Spora dowolność, jeśli chodzi o składniki - jakie komu pasują orzechy i suszone owoce. Nie kruszy się, można zabrać ze sobą. Na rower albo inną wycieczkę. Tik-tak, tik-tak, niektórzy ścigają się z zegarkiem. A do tego trzeba energii!


Memłamy dojrzałe banany (1½ szklanki) - blenderem albo inną metodą.

Dodajemy mieszankę suchaczy:
  • ½ szklanki pestek dyni
  • ¾ szklanki suszonych owoców
  • 2 szklanki płatków owsianych
  • ½ szklanki mielonego siemienia lnianego
  • ½ szklanki pestek słonecznika
  • ½ szklanki np. siekanych migdałów
  • ½ szklanki np. siekanych pekanów
  • szczyptę cynamonu i soli
Mieszamy. Robimy placek na blasze. Ugniatamy. 
Pieczemy 20-25 minut w 170 st. C.
Studzimy. Kroimy.





piątek, 13 marca 2015

Szkockie makaroniki

Dostałam szkocką książkę kucharską. Myślałam, że wewnątrz nie znajdę nic ciekawego, tylko haggisy i inne straszydła. A tymczasem trafiły się i makaroniki. Oczywiście bezglutenowe (chociaż z niezłą dawką cukru). Zamieniłam tylko migdały na orzechy laskowe (bo miałam).



do miski wrzucić:
szklankę migdałów (albo innych orzechów)
3/4 szklanki cukru

dodać białko 1 jaja (chyba że jajko małe, to może trzeba będzie dodać więcej gluta)
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii

wymieszać

lepić kuleczki wielkości orzecha włoskiego (łatwiej mokrymi rękami)

położyć na blasze (można na silikonie, można na papierze ryżowym)

posmarować wodą

na wierzch każdej z kuleczek położyć obrany migdał (albo inny orzech - u mnie: włoski)
lekko przycisnąć

piec w 200 st. C około 15 minut



Z wierzchu twardnieją, wewnątrz zachowują lekką miękkość. Słodko i orzechowo. Pierwsza szkocka przygoda kulinarna zaliczona pozytywnie :) Czyli odtąd będę wychwalać nie tylko MOOC-e w uniwersytecie Edynburga.

środa, 7 stycznia 2015

Świętówka

A teraz coś dla dorosłych.
Świętowa, ekspresowa nalewka. Aromatyczna. Koralowa.
Wystarczy tydzień (chociaż lepiej mieć trzy).
Można zrobić wersję słodką, likierową - albo cukru nie dodawać.


Składniki:

litr wódki
2 kawałki cynamonu (jeden z nich pokruszony)
1 rozcięta na pół laska wanilii
6 goździków
2 gwiazdy anyżu
1 pokruszona gałka muszkatołowa
skórki z jednej 1 cytryny oraz 1 pomarańczy
kawałek imbiru obranego ze skórki
szklanka żurawin (dodałam suszonych)

ewentualnie 6 łyżek brązowego cukru

Działania:

wrzucić wszystko do słoika, zalać alkoholem
zostawić na 3 tygodnie
wstrząsać od czasu do czasu
przecedzić
przelać do docelowych karafek / butelek

I tyle. Hokus-pokus. Zrobiło się.