Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

środa, 7 stycznia 2015

Świętówka

A teraz coś dla dorosłych.
Świętowa, ekspresowa nalewka. Aromatyczna. Koralowa.
Wystarczy tydzień (chociaż lepiej mieć trzy).
Można zrobić wersję słodką, likierową - albo cukru nie dodawać.


Składniki:

litr wódki
2 kawałki cynamonu (jeden z nich pokruszony)
1 rozcięta na pół laska wanilii
6 goździków
2 gwiazdy anyżu
1 pokruszona gałka muszkatołowa
skórki z jednej 1 cytryny oraz 1 pomarańczy
kawałek imbiru obranego ze skórki
szklanka żurawin (dodałam suszonych)

ewentualnie 6 łyżek brązowego cukru

Działania:

wrzucić wszystko do słoika, zalać alkoholem
zostawić na 3 tygodnie
wstrząsać od czasu do czasu
przecedzić
przelać do docelowych karafek / butelek

I tyle. Hokus-pokus. Zrobiło się.