Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

niedziela, 24 lutego 2013

Syrop czekoladowy

Syrop czekoladowy siedzi sobie w lodówce - i czeka na gości.
Upieczone banany?
Makowiec?
Szklanka (sojowego) mleka?
Syrop zawsze pod ręką.

A jak prosto się go robi...

zmieszać w garnuszku
- 1/2 szklanki proszku kakaowego
- 1 szklankę wody

podgrzać i rozpuścić kakao

dodać 2 szklanki cukru

podgrzewać i mieszać do rozpuszczenia

gotować na średnim ogniu 3 minuty
(pilnować, żeby nie wykipiało)

dodać
- 1/8 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki esencji waniliowej

ostudzić
przelać do szklanej butelki albo słoika


Z powyższej proporcji wychodzą 2 szklanki syropu.
Syrop będzie dobry przez kilka miesięcy.

Brak komentarzy: