Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

wtorek, 12 stycznia 2010

Ziemniaki z mlekiem kokosowym

Spotkanie przeciwieństw...
Swojski ziemniak i egzotyczny myk.
Jedwabna delikatność i ostra nuta.


ziemniaki umyć, obrać, pokroić, ugotować, odcedzić

dodać:
soli, pieprzu
świeżo startego imbiru
spory kawałek masła
tyle kokosowego mleka, żeby konsystencja pasowała

ugnieść razem (choćby i widelcem)

Brak komentarzy: