Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

środa, 9 września 2009

Czerwień i biel

czyli upieczone buraki z białym, czosnkowym sosem
łagodne, jesienne



upiekłam buraki na blasze, pokrojone w pół-plastry, ale lepiej owinąć całe buraki w folię aluminiową i tak upiec. potem ostudzić, obrać, pokroić w plastry. zachowa się więcej soczystości. ale potrwa to dłużej




sos:

obciąć czubek główki czosnku i zawinąć w folię aluminiową
piec przez ok 45 minut (razem z burakami)
miękki miąższ czosnku wycisnąć z łupinek

dodać do śmietany z majonezem (pół na pół)
dodać śweży posiekany ząbek czosnku
przyprawić sokiem z cytryny, chilli, kuminem, odrobiną cukru

warto posypać posiekaną natką
(kolejny kolor, kolejny smak)

Brak komentarzy: