Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

poniedziałek, 30 listopada 2009

Krem z warzyw

Patrzę do Warzywnego Koszyka - po trochu wszystkiego. Hmm...

w garnku rozgrzałam trochę masła
wrzuciłam pół posiekanej cebuli
kilka pokrojonych ząbków czosnku (5 - 6)
kilka ziarenek pieprzu

jak zaczęły ładnie pachnieć
dorzuciłam pół obranej, odpestkowanej i pokrojonej w kostkę dyni piżmowej
dwie marchewki pokrojone w plasterki

pomieszałam, dałam się lekko miejscami podrumienić

wrzuciłam trzy pokrojone w kostkę ziemniaki
zalałam warzywa (tylko tyle, aby je przykryć,
ale to zależy, czy chcemy mieć krem czy zupę)

i gotowałam do zmięknięcia
posoliłam
dodałam jeszcze 2 posiekane ząbki czosnku
i zmiksowałam



Gęste, łagodne, smakowite, zdrowe.
Kolendra się ładnie wpasowała.

Brak komentarzy: