Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

środa, 18 września 2013

Ruskie placki

Ruski pieróg nie jest zły. Nadzienie ruskiego pieroga nie jest złe. Nawet jak jest przerobione na bezmleczne. Nawet jak nie wyląduje w pierogach.

ugotować ziemniaki
jeszcze ciepłe utłuc z tofu (pół na pół)
dodać soli, pieprzu
dodać podsmażonej cebuli
wymieszać

Do tej masy dosypałam trochę mąki ziemniaczanej. Wymieszałam. Przełożyłam na silikon.
Rozpłaszczenie papki do grubości ok. pół centymetra wymagało użycia mokrej łyżki.
Rozpłaszczyłam. Uformowałam jakiś czworokąt. I wpakowałam na ok. pół godziny do nagrzanego pieca.

Pod koniec pieczenia można obrócić do góry nogami i dosuszyć spód.

Czworokąt po ostudzeniu nadaje się do pokrojenia w małe czworokąty.

Brak komentarzy: