Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

piątek, 3 lipca 2009

Gratin dauphinois

prostota z klasą - zapiekanka ziemniaczana
z francuskiego regionu Dauphiné


ziemniaki umyć, obrać, pokroić w cienkie plastry

w garnku zagotować mleko pół na pół ze śmietanką 22%
dodać kilka ząbków czosnku, pokrojonych
hojnie dosypać gałki muszkatołowej
posolić, popieprzyć
ewentualnie trochę sera (stiltona na przykład)
wrzucić pokrojone ziemniaki
lekko podgotować

przełożyć do naczynia żaroodpornego
i zapiekać w temperaturze ok 180 stopni
aż się wierzch zrobi złoty i chrupiący

syci...


Brak komentarzy: