Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

niedziela, 11 maja 2014

Jeż cukniowy

Mało odkrywcze, ale wyględne.
Generalnie wszystko widać:

















plastry cukinii
plastry pomidora
oliwa
sól
przyprawy wedle uznania (suszone* albo świeże zioła)

i do pieca



* Jakiś czas temu trafiłam na "zioła dalmatyńskie". Zwykle wolę sama mieszać, ale ten skład jest zupełnie OK: oregano, bazylia, majeranek, rozmaryn, cząber, tymianek, szałwia.


Brak komentarzy: