Zastrzeżenie - to nie blog kuchenno parapoetycki. To tylko zapiski z moich prób kuchennych. Próba, essai, esej? Tylko przyziemniej. Raz bardziej, raz mniej. Czas płynie, mijają pory roku, a u mnie w kuchni walczy potrzeba trzymania się tego, co sprawdzone z wolą eksploracji.

wtorek, 9 marca 2010

Chleb żytni - prosty

Przepis z bloga Liski. Rzeczywiście - łatwa procedura. Chleb wyszedł znowu nieco "pompejski", ciężki, ale smaczny.

Jedyna zmiana, to nie dodałam słonecznika. A za to dorzuciłam trochę zmielonych płatków owsianych.


w przeddzień pieczenia:

rano dokarmiamy zakwas

wieczorem (tzn. po 10 - 12 godzinach) szykujemy zaczyn:
1 łyżka zakwasu żytniego
150 ml wody
150 g mąki żytniej chlebowej typ 720

w dniu pieczenia (to znaczy po 12 - 18 godzinach):

mieszamy:
380 g mąki żytniej chlebowej typ 720
1,5 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki drożdży instant (opcjonalnie)
200 ml wody w temp pokojowej
50 g prażonego słonecznika (zastąpiłam wspomnianymi lekko zmielonymi płatkami owsianymi)

mieszamy mikserem lub łyżką - nie za długo
pod koniec dodajemy (uprażony i ostudzony) słonecznik

przekładamy ciasto do formy
wysmarowanej oliwą i wysypanej otrębami (albo resztą mielonych płatków)
przykrywamy folią
zostawiamy do wyrośnięcia
ciasto powinno podwoić swoją objętość

--- 2 do 6 godzin, zależy od temperatury ---

wstawiamy ciasto do zimnego piekarnika
nastawiamy temperaturę na 230 stopni C.
po 30 minutach zmniejszamy do 210 stopni i pieczemy mniej więcej drugie pół godziny

jeśli ciasto się zbyt rumieni z wierzchu można je przykryć folią aluminiową na ciąg dalszy dopiekania

Brak komentarzy: